Najczęściej osoby farbujące włosy skarżą się na nadmierne ich wypadanie. Ja nic takiego nie zauważyłem. Ponadto można mnożyć przykłady medialnych osób, które farbują włosy latami, a nie widać żadnych ubytków na gęstości ich czupryny. Najprawdopodobniej przyczyną, dla której niektórzy twierdzą, że po farbowaniu ich włosy zaczęły wypadać jest po prostu to, że dopiero wtedy zaczęły zwracać na to uwagę. A włosy przecież wypadają zawsze, codziennie - mówią, że do stu to norma.
Ponadto często zdarza się swędzenie skóry. To spowodowane może być zbyt długim okresem trzymania farby na włosach lub uczuleniem. Swędzenie skóry głowy, a następnie jej drapanie, w linii prostej prowadzi z kolei do łupieżu.
Wysuszenie, czyli to o czym wspomniałem w pierwszym akapicie. Zawarte w farbie substancje chemiczne hamują procesy wydzielania łoju, a co za tym idzie, wysusza włosy. Stosowanie odpowiednich kosmetyków ochronnych i szamponów do włosów farbowanych załatwia sprawę.
Łamliwość do tej może doprowadzić stosowanie najmocniejszych farb opartych na amoniku. Te najmocniej ingerują w strukturę włosa
Na końcu warto napisać, że skutki uboczne farbowania to zazwyczaj nasz własny wymysł, placebo. Po farbowaniu włosów zaczyna oglądać je dokładniej, przyglądać się im częściej i po prostu zaczynamy zwracać uwagę ma rzeczy, których wcześniej nie dostrzegaliśmy. Nie znaczy to jednak, że ich nie było. Ponadto, stosowanie się do schematu farbowania, który umieściłem w innym poście, znacząco zmniejszy ryzyko wystąpienia skutków ubocznych.